Kolczyki z żukami. Może to skarabeusze? Wyszła hybryda gatunków :)
Kolczyki są ręcznie malowane farbami akrylowymi, a odwłoki żuków cierpliwie wyklejałam szmaragdowymi cekinami (każdy trzeba było przepołowić...:)). Wyszedł efekt lekko trójwymiarowy. Musi się dziać na kolczyku, a co!
Aktualizacja. W Internecie natknęłam się na przepiękne zdjęcia, przedstawiające przeróżne owady Amazońskiej Puszczy (jednym słowem, zidentyfikowałam swoje żuki!:)):
Swoje żuki rodem z Amazonii postanowiłam zgłosić na wyzwanie Kreatywnego Kufra "Brazylia":
Jakie świetne kolczyki! Cudowne są! I te kolory! <3
OdpowiedzUsuń:) Kolor miętowy (ok, kobaltowy też), oprócz czarnego, jest moim ulubionym kolorem ;)
Usuńmoim zdaniem to raczej skarabeusze:) sa świetne, fajnie ze uzyłaś tych cekinów...
OdpowiedzUsuńmuliniane-cudenka.blogspot.com
Pozdrawiam:D
szczypce są skarabeuszowe, ale kolory amazońskie, dziś odkryłam :)
UsuńPomysł i wykonanie genialne! Ja zawsze w Twoim wykonaniu :D
OdpowiedzUsuńdziękuję!
UsuńDziękuje Wam za tyle miłych słów! Opłaciło się jednak to wyklejanie... :))
OdpowiedzUsuńDziękujemy za udział w wyzwaniu. :)
OdpowiedzUsuńNo to są skarabeusze! Pięknie wyszły.. a pomysł na cekinowe odwłoki super! :)
OdpowiedzUsuń:) Bardzo dziękuję! I witaj z powrotem! :)
Usuń