Ucząc się, można nadal mieć wokół siebie rzeczy ładne. Lub sobie takie stworzyć (przynajmniej próbować).
Przedstawiam zakładki do książek - moje rysunki pod płytką plexi. I chyba też jeden z niewielu momentów, gdzie używam tak dużo (jak na siebie...) półfabrykatów ;)
Pierwsza - Dama Kier - jest ozdobiona czerwoną, ręcznie wyszywaną kokardą, plus koraliki ;) Wykonanna metodą podobną, jak kolczyki.
Latarnia morska - wykończona srebrnym łańcuchem i wyszywaną wstążką - wewnątrz jest ozdobiona fragmentami sreberka,. Burzliwie ;)
Anioł - sprezentowany. Perełki i korale są również wyszywane. Zakładka ozdobiona wewnątrz drobniutkim brokatem.
Ptaki, które uciekły z klatki. Ozodobione brokatem i wyszywanymi koralikami.
Szał - pióro, perła, atłas, srebro, no i oczywiście, rysunek odręczny. Ozdabia Mistrza i Małgorzatę.
Tropikalna - urodzinowa. Prezent do końca nie wysechł (przed sesją zdjęciową) - więc są dostrzegalne buałe smugi. Ale gwarantuję, że zniknęły!