Dlaczego właściwie "Black Rose"? Ponieważ czarny to mój ulubiony (ba! ukochany) kolor, a po drugie - róża jest symbolem piękna, tajemnicy, czegoś doskonałego. A do doskonałości trzeba w życiu dążyć. Poza tym... czarna róża praktycznie nie istnieje. Jest więc symbolem czegoś nieuchwytnego - czegoś, czego wciąż się szuka.
Moje pierwsze różyczki - z modeliny, ręcznie formowane (kiedy je robiłam, nie było można dostać w sklepie "gotowców" - dziś niestety są dostępne, wszystkie jednakowe, fabryczne... ;( )
Kolejna wariacja na temat... brzeg malowany igiełką ;)
Brzeg obsypany brokatem.
Praktyka czyni mistrza...
...By później móc trochę poszaleć z formą!
Róże z modeliny osadzone na ręcznie wyginanych kołach z drucika jubilerskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz