Dokładnie dwa miesiące temu, przypadkowo trafiłam na ogłoszenie "W CK Zamek rusza pracownia malarstwa. Zapraszamy na czteromiesięczny kurs". Zajęcia ruszały następnego dnia, więc była to całkiem spontaniczna decyzja - "idę!". Zawsze brakowało mi czasu, zawsze najważniejsze były obowiązki, w klasie maturalnej zrezygnowałam z kursu rysunku, by lepiej zająć się przygotowaniami. Teraz postanowiłam, że spróbuję. No i da się! Chodzę... i absolutnie nie żałuję. Poznałam (i cały czas lepiej poznaję) niezwykle utalentowanych ludzi, pełnych pasji, wrażliwych. Są to ludzie w różnym przedziale wiekowym, ale mimo różnic - pasja łączy. Oprócz warsztatu uczę się chyba najcenniejszej rzeczy - patrzenia na sztukę. Każdy z nas ten sam temat realizuje po swojemu i... pomimo tych różnic każda praca jest dobra, na swoj własny, oryginalny sposób. Bo liczy się styl i własny charakter, aniżeli najdokładniejsza kopia. Poza tym, z malowaniem/ rysowaniem jest identycznie, jak z charakterem pisma - każdy z nas ma swój, indywidualny...
Martwe natury... oczywiście zmieniły się od momentu zrobienia tych zdjęć, to są zdjęcia zrobione w trakcie ich powstawania. Zdjęcia lepszej jakości (nie z telefonu;)) z efektem końcowym na pewno się pojawią ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz